Pogoń Szczecin w jednym z ważniejszych spotkań rundy wiosennej przegrała przed własną publicznością z Rakowem Częstochowa 1:2 i na 4 kolejki przed końcem sezonu traci trzy punkty do czołowej dwójki, a więc Lecha Poznań i właśnie Rakowa Częstochowa, który dzięki lepszemu bilansowi meczów bezpośrednich został nowym liderem piłkarskiej ekstraklasy. W środowym meczu bramki dla zwycięzców zdobyli Vladislavs Gutkovskis oraz Ivi Lopez, natomiast dla Pogoni trafił Kamil Grosicki.
Początek meczu należał do gości z Częstochowy. Dość szybko przejęli inicjatywę i rozgrywali piłkę na połowie szczecinian. Podopieczni Marka Papszuna mieli jedną stuprocentową okazję do zdobycia bramki, jednak strzał głową z bliskiej odległości świetnie wybronił Dante Stipica.
Pogoń otrząsnęła się w 25 minucie. Wówczas szybką akcję rozpoczął golkiper gospodarzy, podając do Damiana Dąbrowskiego. Ten odegrał do Wahana Biczachczjana, a pomocnik Portowców świetnie wypuścił Kamila Grosickiego. Skrzydłowy Pogoni wdarł się w pole karne, przełożył na prawą nogę i silnym uderzeniem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Chwilę później mogło być 2:0, jednak uderzenie Kamila Grosickiego obronił Vladan Kovacević. Po zmianie stron Pogoń bardzo szybko mogła podwyższyć prowadzenie, jednak Jean Carlos Silva uderzył tuż obok bramki. Niewykorzystana okazja szybko się zemściła, gdyż po długim podaniu świetnie w polu karnym odnalazł się Vladislavs Gutkovskis i pewnym strzałem doprowadził do remisu. Strata bramki nie podziałała na Pogoń deprymująco, Portowcy szybko mogli ponownie wyjść na prowadzenie. Po kapitalnym dograniu Kamila Grosickiego głową uderzał Michał Kucharczyk, ale świetnie interweniował Vladan Kovacević. W 78 minucie trybuny szczecińskiego stadionu ucichły. Świetnie w polu karnym Pogoni odnalazł się Ivi Lopez, minął Benedikta Zecha i uderzeniem przy słupku wyprowadził Raków na prowadzenie. Pogoń starała się doprowadzić do remisu, miała nawet doskonałą okazję Mariusza Malca, który z bliska fatalnie przestrzelił, jednak ostatecznie ze zwycięstwa cieszyć się mogli przyjezdni z Częstochowy.
źródło: Własne
|
|