Kosta Runjaić po raz ostatni poprowadzi Portowców w meczu wyjazdowym. Szczecinianie w prestiżowym pojedynku zmierzą się z Lechią Gdańsk. Czy sobotnie spotkanie będzie dla Dumy Pomorza jeszcze o coś więcej? To pokażą wcześniejsze potyczki Lecha Poznań oraz Rakowa Częstochowa. Tak naprawdę tylko porażki jednych i drugich mogłyby podnieść temperaturę w Szczecinie. Liczymy na to, że bez względu na innych Portowcy udanie zakończą wyjazdowe zmagania w sezonie 2021/22. Zawody poprowadzi Damian Sylwestrzak, pierwszy gwizdek o godzinie 20.
Matematyka na ten moment pozostawia Portowców w grze nawet o tytuł. Realna ocena sytuacji szanse na mistrzostwo widzi jednak w dziale fantastyka. Tak jak już wspomnieliśmy, pięć oczek straty do Lecha i trzy do Rakowa oznaczają, że aby marzenia pozostały jedni i drudzy muszą jutro przegrać. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie brązowy medal, który w Szczecinie przyjąć można w tym sezonie jako sukces i porażkę.
Sobotni rywale Portowców są także już niemal na sto procent pewni pozycji na koniec sezonu. Lechia znajdzie się najpewniej tuż za ligowym podium (żeby stało się inaczej gdańszczanie musieliby przegrać dwa razy, Piast musiałby dwa razy wygrać i odrobić różnicę dziewięciu goli). To niezły wynik, bo oznacza dodatkowo powrót do eliminacji europejskich pucharów. Jesienią wydawało się, że gdańszczan stać będzie nawet na podium. Nierówna forma odebrała te nadzieje. Biało-zieloni to obok Kolejorza najlepiej punktujący zespół w PKO Ekstraklasie na własnym boisku (39 punktów z 48 możliwych do wywalczenia (81%)). Bilans gdańszczan to dwanaście zwycięstw, trzy remisy oraz jedna porażka (w Gdańsku wygrała tylko Jagiellonia Białystok 2:1). Dorobek bramkowy to 30 goli zdobytych oraz 11 straconych. Domowa passa Lechii to cztery zwycięstwa z rzędu i siedem kolejnych meczów bez porażki. U siebie gdańszczanie są najskuteczniejsi w pierwszym kwadransie gry (6 goli), a sami najczęściej tracą gole w pierwszym i ostatnim kwadransie drugiej połowy (3 gole). Powyższe dane pokazują, że przed Pogonią trudny wyjazd na zakończenie ligowych zmagań. W opinii bukmacherów to oni są jednak faworytem sobotniego starcia. Ich ostatnia wizyta w Gdańsku (19 października 2020 roku) zakończyła się skromną wygraną po kuriozalnym golu Alexandra Gorgona 1:0. - Podchodzimy do tego meczu z absolutną koncentracją. Emocje są ważne, w szczególności, gdy się jest trenerem, ale zawsze na pozycji zarządzającej należy zachować chłodny umysł. Motywacje, emocje w drużynie są olbrzymie, w szczególności w związku z meczem we Wrocławiu, którego nie udało nam się zakończyć zwycięstwem. Oczywiście takie emocje w pozytywnym znaczeniu. Lechia to dobra drużyna, w ostatnich pięciu meczach notowali dobre wyniki. Ale dwa ostatnie mecze mają do rozegrania z Pogonią Szczecin i Rakowem Częstochowa. To dwie dobre drużyny i zobaczymy, jak im pójdzie. Jak już mówiłem, my jedziemy do Gdańska po trzy punkty - zapowiedział opiekun Portowców.
źródło: własne/Pogoń Szczecin
|
|