Portowcy są już w Danii. Jutro o godzinie 20 zmierzą się z Brøndby IF w rewanżowym spotkaniu II rundy eliminacji LKE. Pierwsza potyczka tych zespołów nie przyniosła żadnego rozstrzygnięcia. Mecz zakończył się remisem 1:1, choć obie strony mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Pogoń zagrała w Szczecinie dwie różne połowy. Jeśli szczecinianie chcą wywalczyć awans w Danii to właściwym kierunkiem jest ten z drugich czterdziestu pięciu minut. Na zwycięzcę czwartkowego meczu czeka wygrany z pary FC Basel (Szwajcaria) / Crusaders FC (Irlandia Północna) - bliżej awansu są Szwajcarzy, którzy wygrali w pierwszej potyczce 2:0.
Ligowy weekend nie był udany dla Pogoni i Brøndby IF. Portowcy zgodnie z wieloletnią tradycją nie wygrali we Wrocławiu i odnotowali pierwszą porażkę w sezonie. Zespół znów pokazał, że trudno jest mu zagrać stabilnie przez cały mecz. Dwie różne połowy, ale przede wszystkim nie skuteczność przyniosły kubeł zimnej wody. Duńczycy także zanotowali porażkę. Brøndby IF przegrało na własnym boisku z FC Nordsjælland 3:1.
Portowcy wystąpią w Danii niemal w optymalnym składzie. Z zespołem na meczu udał się kontuzjowany ostatnio Konstantinos Triantafyllopoulos. Grecki defensor szybko doszedł do siebie po urazie z rewanżowego spotkania z KR Reykjavíkur. W czwartkowy wieczór będzie do dyspozycji opiekuna Pogoni. Jest to dobra wiadomość tym bardziej, że Portowcy mają swoje kłopoty w obronie. W bieżącym sezonie szczecinianie nie potrafili jeszcze zagrać na zero z tyłu. Szansę na występ może otrzymać także doświadczony Michał Kucharczyk. 31-latek odpokutował karę pięciu spotkań zawieszenia. - Dotarliśmy do Kopenhagi dziś późnym popołudniem. Mieliśmy bardzo dobrą podróż. Wracamy do gry po porażce w lidze, co daje nam jeszcze więcej energii przed tym drugim spotkaniem. Oczywiście, chcemy zagrać ten mecz tak, jak zaczęliśmy grać w drugiej połowie pierwszego spotkania z Brondby. Wierzę, że będziemy wciąż rosnąć jako zespół i jesteśmy gotowi podjąć wyzwanie, które jest przed nami. Jak już powiedziałem, chcemy wyglądać jak w drugich 45 minutach pierwszego spotkania rywalizacji z Duńczykami - mówił na konferencji prasowej opiekun Pogoni.
źródło: własne
|
|