Szczecinianie odrabiają ligowe zaległości. Portowcy na wyjeździe zmierzą się z Rakowem Częstochowa. Obie drużyny celują w tym sezonie w utrzymanie ligowego podium. Marzeniem dla jednych i drugi pozostaje tytuł mistrzowski. Tym samym w Częstochowie dojdzie do pojedynku pretendentów. Początek środowego spotkania o godzinie 18, arbitrem głównym będzie Paweł Raczkowski.
Wicemistrzowie Polski mają za sobą trudne tygodnie. Częstochowianie musieli dzielić rozgrywki eliminacji do LKE z ligą, choć w niej skorzystali z prawa do przekładania meczów. W kwalifikacjach Raków długo radził sobie bardzo dobrze. Niestety dla Medalików w kluczowym o awansie do fazy grupowej meczu zespół przegrał ze Slavią Praga. Podopieczni Marka Papszuna stracili szanse w samej końcówce dogrywki. Zespół dobrze zareagował na niepowodzenie. W minioną niedzielę Raków zdeklasował na wyjeździe Śląsk Wrocław 4:1.
Raków ma do rozegrania dwa zaległe ligowe spotkania. Pierwszym z nich będzie potyczka z Pogonią Szczecin, a następnie z Piastem Gliwice. W dotychczasowych pięciu meczach Raków odniósł trzy zwycięstwa, remis oraz porażkę, bramki 10:6. Drużyna Marka Papszuna nie przegrała na własnym boisku od 15 grudnia ubiegłego roku (porażka 2:1 z Górnikiem Zabrze). Zespół notuje aktualnie passę dwunastu z rzędu meczów bez porażki u siebie. Gwiazdą i liderem Rakowa pozostaje Ivi López. Król strzelców minionego sezonu ma w swoim dorobku jedno trafienie. Między słupkami częstochowianie mają także jednego z najlepszych fachowców w lidze. Vladan Kovačević swoimi występami przykuł uwagę m.in. słynnej Benfiki Lizbona. Gospodarze środowego spotkania mają swoje problemy z absencjami. Z urazami zmagają się ważne ogniwa defensywy - Andrzej Niewulis i Tomáš Petrášek. Raków to bardzo dobry zespół, przed nami duże wyzwanie. My zawsze jednak dajemy z siebie wszystko i nie inaczej będzie tym razem. Zobaczymy, co uda nam się dzięki temu osiągnąć - mówił przed meczem opiekun Pogoni. - Myślę, że okoliczności porażki w Pradze były dla Rakowa trudne. Zespół z Częstochowy dał w tamtej rywalizacji z siebie wszystko. Stracił gola w ostatniej minucie, co zawsze ciężko zaakceptować. Raków to drużyna świetnie zorganizowana, z wieloma dobrymi zawodnikami w składzie. Styl, w jakim częstochowianie podnieśli się po porażce w Pradze i wygrali ze Śląskiem może imponować. Mógłbym długo mówić o Rakowie, ale jak zwykle w jutrzejszym spotkaniu najważniejsze będzie to, abyśmy byli skupieni głównie na sobie. Mamy jednak do rywala dużo szacunku.
źródło: własne
|
|