Doczekaliśmy się kolejnego zwycięstwa Portowców w tym sezonie. Szczecinianie pokonali beniaminka z Legnicy 4:2. Opiekun gości znów musiał dokonać zmian w składzie. Tym razem ze składu wypadł Damian Dąbrowski. Spotkanie w Legnicy Pogoń powinna rozpocząć od szybkiego prowadzenia. Już w 2. minucie z bliskiej odległość w stuprocentowej przestrzelił Sebastian Kowalczyk . Wychowanek Pogoni zrehabilitował się później. Za nim do tego doszło gola zdobyła Miedź.
Pod koniec 5. minuty do piłki posłanej za plecy obrońców wyszedł Koldo Obieta. Hiszpan mimo interwencji bramkarza Pogoni zdołał umieścić ją w siatce. Odpowiedź gości była bardzo szybka. Michał Kucharczyk strzelił na bramkę Miedzi, a uderzenie ręką zablokował Jurich Carolina. Arbiter wskazał na jedenasty metr. Z tego punktu nie pomylił się Sebastian Kowalczyk. W 13. minucie Pogoń objęła prowadzenie. Z prawej strony płaskie podanie tuż w szesnastkę wykonał Jakub Bartkowski, a strzałem z pierwszej piłki bramkarza Miedzi zaskoczył Sebastian Kowalczyk. Wychowanek Pogoni złapał wiatr w żagle i kilka minut później mógł skompletować hat-tricka. Jego uderzenie powędrowało tuż obok bramki. Gospodarze także mieli swoją szansę. W 19. minucie po składnej akcji nieznacznie pomylił się Maxime Dominguez. Pierwsza część gry zakończyła się jednak remisem. Portowcy chcieli dowieść bezpieczny wynik, ale nie wystrzegli się błędu. Tuż przed przerwą w sytuacji sam na sam znów znalazł się Koldo Obieta i ustrzelił dublet.
W 60. minucie groźny strzał z dystansu oddał Michael Kostka. Piłka powędrowała obok bramki Pogoni. Niedługo po tej sytuacji to goście wyszli na prowadzenie. Sebastian Kowalczyk świetnym podaniem obsłużył Kamila Grosickiego. Ten ograł obrońcę i strzałem w długi róg zdobył gola. W 71. minucie uderzenie Luki Zahovicia z trudem obronił Mateusz Abramowicz . Po rzucie rożnym faulowany w polu karnym był Jakub Bartkowski. Arbiter znów wskazał na wapno, a hat-tricka zdołał skompletować Sebastian Kowalczyk. W 80. minucie mogło być 5:2. Kamil Grosicki wybrał siłowe rozwiązanie i trafił prosto w bramkarza Miedzi. Ostatecznie Pogoń nie bez problemów wygrała na Dolnym Śląsku.
źródło: własne
|
|