 Pogoń Szczecin doznała pierwszej porażki na własnym stadionie w tym sezonie. Portowcy w bardzo słabym stylu ulegli Górnikowi Zabrze 1:4. Bramki dla zwycięzców zdobyli Aleksander Paluszek, Kanji Okunuki, Szymon Włodarczyk oraz Lukas Podolski, jedyne trafienie dla gospodarzy zanotował Luka Zahović. Po tej porażce szczecinianie spadli poza podium ligowej tabeli i mają coraz większą stratę do prowadzącego Rakowa Częstochowa i drugiej Legii Warszawa.
Sobotnie spotkanie zaczęło się idealnie dla przyjezdnych z Zabrza. Już w 5 minucie Górnik otworzył wynik spotkania. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego piłka trafiła ostatecznie w pole karne, a tam świetnie zachował się Aleksander Paluszek i pewnie pokonał głową Bartosza Klebaniuka. W kolejnych minutach Górnik pewnie kontrolował wynik spotkania, nie dopuszczając Pogoni w okolice swojego pola karnego.
Pogoń pierwsze zagrożenie stworzyła dopiero w 35 minucie. Po dobrej wymianie na lewej stronie, piłkę otrzymał Leo Borges, jednak jego uderzenie w krótki róg obronił Daniel Bielica. W 42 minucie Pogoń przeprowadziła drugą groźną akcję i ta przyniosła już efekt. W polu karnym piłkę szybko wymienili Sebastian Kowalczyk i Kamil Grosicki, ten drugi zagrał przed bramkę, a tam pewnym uderzeniem do wyrównania doprowadził Luka Zahović.
Po zmianie stron kibice zgromadzeni na stadionie w Szczecinie mogli przecierać oczy ze zdziwienia. Zamiast zmasowanych ataków Pogoni, oglądali pewne dobijanie szczecinian przez Górnika. Najpierw w 53 minucie Kanji Okunuki ośmieszył obronę i bramkarza Pogoni i po ich minięciu umieścił piłkę w siatce. Chwilę później w sytuacji sam na sam lepszy od Bartosza Klebaniuka okazał się Szymon Włodarczyk, a w 73 minucie ostateczny cios uderzeniem zza połowy wyprowadził Lukas Podolski, ustalając wynik spotkania na 1:4.
Pogoń poniosła mocno kompromitującą porażkę, jednak sam wynik to jedno, a najbardziej niepokojąca jest forma całego zespołu, który od dłuższego już czasu prezentuje się coraz gorzej i niewykluczone, że bez trzęsienia ziemi nic na lepsze się nie zmieni.
źródło: Własne
|
|
 Aż ciężko w to uwierzyć, ale dziś mija dokładnie 18 lat od uruchomienia portalu ligowiec.net.
Wiele godzin spędzonych na boiskach, parkietach, kortach, basenach i w wielu innych miejscach przez redakcję portalu. Mnóstwo ludzi, którzy zaczynali swoją dziennikarską przygodę na 'ligowcu'. Przyjaźnie, które trwają 18 lat (i więcej) i te nowe, cały czas redakcja się zmienia, pojawiają się nowe osoby, którym sercu bliski jest zachodniopomorski sport. Możemy, po tych 18 latach nieskromnie powiedzieć, że ligowiec zmienił oblicze sportu w regionie zachodniopomorskim.
|
|
|
