Portowcy zainaugurują domową rywalizację w 2023 roku. Ich przeciwnikiem będzie Śląsk Wrocław. Niedzielne spotkanie z drużyną z Wrocławia będzie 1500. meczem Dumy Pomorza w ekstraklasie. Dotychczasowy bilans szczecinian na tym szczeblu to 500 zwycięstw, 427 remisów oraz 572 porażki. Początek pojedynku o godzinie 17:30, a poprowadzi go Bartosz Frankowski .
Wrocławianie podobnie jak w poprzednim sezonie także w obecnym rozczarowują. Dwukrotni mistrzowie Polski to aktualnie dwunasty zespół ekstraklasy. Ich wyjazdowy dorobek to dwa zwycięstwa, dwa remisy oraz cztery porażki (bramki 5:10). Śląsk potrafił w połowie sierpnia zaskoczyć w delegacji Lecha Poznań - wygrana 1:0. Z drugiej strony Wojskowi zaliczyli porażki z najsłabszymi w lidze - Miedzią Legnica (1:0) oraz Koroną Kielce (3:1). Do Szczecina przyjadą oni mocno podrażnieni. W pierwszej kolejce w tym roku przegrali u siebie derbową potyczkę z Zagłębiem Lubin aż 3:0.
Śląsk wystąpi w Szczecinie osłabiony. Urazy wykluczyły z gry obrońców - Petra Schwarza i Daníela Grétarssona, a także pomocnika Patryk Janasik. To spory problem dla opiekuna gości, których wiosną czeka najprawdopodobniej żmudna walka o spokojne utrzymanie. Zimą nie mógł on liczyć na solidne wzmocnienia, ponieważ Śląsk ma swoje kłopoty finansowe. Wiodącą bolączką Wojskowych jest skuteczność. Na ten moment są oni najgorszą ofensywą w lidze razem z Zagłębiem Lubin (po 17 goli zdobytych). Zawsze przed meczem są plany, a potem sam mecz układa ten plan i bywa zupełnie inaczej. Na pewno czeka nas piłkarski mecz, bo przypuszczam, że Pogoń będzie chciała być cały czas przy piłce, my też chcemy strzelać gole, bo to jest najważniejsze. Chcielibyśmy wykorzystywać swoje atuty i okazje. Przede wszystkim my sami musimy zagrać dobrze, nie liczyć na słabszą postawę rywala. Myślę, że Pogoń Szczecin już nie od dzisiaj, a od wielu lat, jest stabilna na każdej pozycji, na każdej pozycji ma dobrych zawodników. Są bardzo szybcy i dobrze operują piłką, a ofensywa jest u nich jedna z najmocniejsza w lidze. Jesteśmy tego świadomi, ale jedziemy bez kompleksów. Wygraliśmy z nimi mecz u siebie i wiemy, że to jest możliwe i z takim nastawieniem jedziemy na mecz - mówił przed niedzielnym meczem opiekun Śląska. Szczecinianie wiosną będą walczyli o ligowe podium. W Łodzi odezwały się jesienne demony, czyli kłopoty w defensywie. Pogoń straciła aż trzy gole i w sumie ma ich 28 na minusie. Jest to bardzo zły wyniki, zestawiając się choćby z najsłabszymi w lidze Koroną i Miedzą, które straciły po 29 bramek. W niedzielnym spotkaniu linia obrony znów będzie przebudowana, bo za czerwoną kartkę będzie pauzował Kóstas Triantafyllópoulos.
źródło: własne
|
|