Po bramkach Kamila Grosickiego, Luki Zahovicia i Leonardo Koutrisa podopieczni Jensa Gustafsonna pokonali Wartę Poznań 3:1.

Wynik meczu Portowcy otworzyli już w 5 minucie. Po szybkim ataku prawą stroną piłkę w szesnastce dostał Kowalczyk. Silnym podaniem posłał ją wzdłuż linii piątego metra, a zamykający atak Leonardo Koutris umieścił futbolówkę w bramce. Goście szybko chcieli odpowiedzieć i kilka minut później stworzyli sobie dogodną sytuację po rzucie rożnym. W 13 minucie podopieczni Dawida Szulczka co prawda umieścili piłkę w bramce Stipicy, jednak sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej zawodnika Warty. W 20 minucie strzałem zza pola karnego zaskoczyć bramkarza gości próbował Sebastian Kowalczyk, jednak uderzenie w środek bramki nie sprawiło żadnego problemu Adrianowi Lisowi. Dwie minuty później prostopadłym podaniem Wędrychowski próbował uruchomić Zahovicia. Niestety piłka posłana była zbyt mocno i wybił ją Lis. Podopieczni Dawida Szulczka do remisu doprowadzili w 38 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Miłosza Szczepańskiego futbolówka spadła pod rękę Dantego Stipicy, ten zdołał ją dotknąć jednak po zamieszaniu przed linią bramkową do siatki wpakował ją były piłkarz Pogoni Szczecin Maciej Żurawski.

Na sytuację boiskową szkoleniowiec szczecinian zareagował już w przerwie. Od 46 minuty Mateusza Łęgowskiego zastąpił Rafał Kurzawa. Od początku drugiej części Portowcy napierali na rywala, często przebywając w okolicy pola karnego Warty. W 53 minucie po rzucie rożnym dogodną sytuację miał Mariusz Malec, niestety piłka uderzona głową minęła poprzeczkę. Minutę później Portowcy wyszli na prowadzenie za sprawą fantastycznego trafienia Luki Zahovicia. Futbolówkę z prawej strony dośrodkował Kamil Grosicki, a napastnik Pogoni mógł dopisać sobie piąte trafienie w tym sezonie. Dwie minuty później na tablicy widniał już wynik 3:1 dla Portowców. Kilka podań z pierwszej piłki przed szesnastką Lisa wyprowadziły na sytuację sam na sam Kamila Grosickiego, a reprezentant Polski fantastyczną podcinką pokonał Mateusza Lisa. W 71 minucie, po rzucie rożnym dla poznaniaków, piłkę z bramki wyciągać musiał Dante Stipica, nie zmieniło to jednak wyniku ponieważ arbiter dopatrzył się faulu w szesnastce, na piłkarzu Pogoni. W 76 minucie przed szansą podwyższenia rezultatu stanął Sebastian Kowalczyk. Pomocnik próbował powtórzyć zagranie, którym kilkanaście minut wcześniej popisał się Kamil Grosicki, tym razem niestety próbę przelobowania wyłapał Adrian Lis. W 79 minucie na murawie pojawił się absolutny debiutant, Adrian Przyborek, który kilka minut później miał świetną okazję do zanotowania debiutanckiego trafienia, jednak mocne uderzenie młodzieżowca sparował Lis. W 83 minucie znów interweniować musiał bramkarz gości. Po precyzyjnym strzale z rzutu wolnego kapitana Portowców Damiana Dąbrowskiego, Lis wybił piłkę na rzut rożny. W doliczonym czasie kapitalną okazję zmarnował Sebastian Kowalczyk, po podaniu od Almqvista i znajdując się w idealnej pozycji do strzału wdał się w drybling i finalnie jego uderzenie zostało zablokowane.

źródło: własne