To będzie wyjątkowa sobota przy Twardowskiego. W urodzinowym spotkaniu Pogoń Szczecin zmierzy się ze Stalą Mielec. Duma Pomorza początek swojej historii datuje na 21 kwietnia 1948 roku. Choć klub ma już 75 lat to w jego dorobku wciąż brakuje upragnionych trofeów - mistrzostwa i pucharu Polski. Ostatnie sezony dają jednak nadzieję na lepszą przyszłość. W bieżącym Portowcy walczą o medalowego hat-tricka z brązu. Początek sobotniego meczu o godzinie 20, a poprowadzi go Piotr Lasyk.
Mielczanie plasują się na jedenastym miejscu w tabeli. Dwukrotni mistrzowie Polski nie mogą jeszcze czuć się bezpiecznie. Z jednej strony Stal traci tylko cztery punkty do szóstego Piasta, a z drugiej ma pięć oczek przewagi nad strefą spadkową. Przed drużyną z Mielca trudna rywalizacja. Po spotkaniu w Szczecinie Stal zagra m.in z Koroną Kielce, Zagłębiem Lubin czy Lechią Gdańsk, czyli innymi zespołami uwikłanymi w walkę o ligowy byt. W jesiennym pojedynku Stal pokonała Portowców na własnym boisku 4:2. Na boisku błyszczał Saïd Hamulic zdobywca dubletu. Urodzony w Holandii napastnik jutro nie zagrozi Pogoni. Najlepszy strzelec Stali zimą został sprzedany do Toulouse FC.
Szczecinianie cały czas liczą się w walce o trzeci z rzędu brązowy medal. Dzięki wygranej w Gdańsku Portowcy zmniejszyli stratę do Lecha Poznań, która wynosi tylko punkt. Skromne 1:0 z Lechią przedłużyło także passę szczecinian bez porażki. Ta wynosi pięć spotkań i jest najlepszą odkąd zespół objął Jens Gustafsson. - Bardzo ciężko jest przewidzieć, jak mecz będzie wyglądał. Zwłaszcza w takim momencie, gdy obie drużyny walczą o życie. Od momentu zmiany trenera, Stal gra odważniej w pressingu. Trudno powiedzieć, jak rywale zagrają, ale będziemy gotowi na każdy scenariusz. W ostatnim czasie ćwiczyliśmy różne rozwiązania w ataku. Kiedy się atakuje tylko skrzydłami, to przeciwnik może to łatwo rozczytać. Musimy być w ataku jak najbardziej kreatywni, szukać różnych rozwiązań - mówił przed spotkaniem opiekun gospodarzy.
źródło: własne
|
|